Zamówienie, które spędzało mi sen z powiek
przez ostatnie noce w końcu doczekało się finału a ja mogę to
odespać;)Miało być po marynarsku, niebiesko i grecko... chyba się udało.
Niestety nie doczeka się profesjonalnej sesji ponieważ jutro opuszcza
moją skromną pracownię i pozostanie mi po nim tylko to zdjęcie.
Całość oparta na opalach, do których mam ostatnio dużą słabość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz