środa, 20 stycznia 2016

Krzemien pasiasty

Bardzo długo mnie tutaj nie było. Życie napisało mi taki scenariusz, w którym na bzzzdety miałam mniej czasu niż bym chciała.
W końcu jednak nastąpił ten dzień, w którym siadłam i zaczęłam pracować.
Ten krzemień pasiasty leżał u mnie ponad rok i cierpliwie czekał.
Uwielbiam ten minerał Głównie dlatego, że jest tylko nasz; występuje tylko w Polsce. I oczywiście dlatego, że jest po prostu piękny utrzymany w moich ulubionych barwach.
Kamień oplotłam w sznurek woskowany w makramowym splocie. Całość zawieszona na skórzanym rzemieniu- półprodukty skórzane będą u mnie coraz rzadziej. Przechodzę na weganizm a wraz ze mną moja działalność, Nie zamierzam jednak marnować i wyrzucać tego co już mam stąd "wykańczam" zapasy. Jeśli jeszcze pojawi się jakiś skórzany element to z odzysku np po zepsutej torebce czy pasku lub właśnie z zapasów. Nie będzie już u mnie kolekcji skórzanych bransoletek jak kiedyś,
Do słuchania Dominika

wtorek, 21 lipca 2015

Pawie oko

Kaboszony z pawim okiem po prostu mnie zachwyciły,
Myślałamm, że jak już przyniesie mi je listonosz to oprawienie ich w sutasz będzie chwilą... nic bardziej mylnego.
Dopiero trzecia wersja została przeze mnie zaakceptowana. Wcześniejsze dwie poprułam bo moim zdaniem wyszły za pstrokate.
Finalna wersja jest wykonana tylko z metalizowanej taśmy sutasz i chyba nic więcej im nie trzeba;)
Do słuchania dzsiaj Paolo Nutini - nie zauważyłam kiedy wyszła ta płyta, odkryłam dzisiaj i po raz kolejny wpadłam w zachwyt...

środa, 8 lipca 2015

Spinki do mankietow

Ostatnio zaniedbałam sutasz głównie z powodu choroby mojej i syna. Wracam jednak do blogowania i postaram się nadrobić straty publikując stopniowo prace, które ostatnio wykonałam i które na tę publikację czekają.
Dzisiaj czas na spinki do mankietów, które zrobiłam na specjalne zamówienie Magdy, która zamawiała ode mnie już między innymi szmaragdowe.
Spinki dla Magdy oparłam na projekcie, który zrobiłam specjalnie do mojej koszuli i o których pisałam tutaj.
Zmieniłam ich kolorystykę i przyznam szczerze bałam się efektu bo zazwyczaj nie łączę granatu z pomarańczą ale moim zdaniem warto było spróbować bo wyszły bardzo ładne;)
Do słuchania dzisiaj niezastąpiona Jessie Ware

środa, 27 maja 2015

Dzien Matki

Co roku mam szczęście robić jakiś biżuteryjny drobiazg dla czyjejś mamy.
W tym roku wysyłałam naszyjnik z ważką do Pani Ireny.
Naszyjnik był robiony na wzór naszyjnika, o którym pisałam tutaj.
Ten naszyjnik jednak trochę zmodyfikowałam kolorystycznie; pierwowzór z czasem wydał mi się zbyt zimny w barwach więc do tego dołożyłam trochę beżu i mniej ciemnych szarości.  Poza tym mama, która go otrzyma jest "ciepłą" blondynką więc tym bardziej pierwsza wersja była zbyt surowa w barwach.
Niestety ponieważ zlecenie wykonywałam podczas pobytu u moich rodziców nie miałam możliwości zrobić my dobrych zdjęć a wysyłać po terminie by zrobić dobre zdjęcia nie zamierzam;)
Mam nadzieję te telefoniczne też chociaż trochę oddają urok jednego z moich ulubionych modeli sutaszowych naszyjników. Jak tylko czas pozwoli zamierzam wrócić do tej serii i rozszerzyć o inne wzory i kolory.
Do słuchania annie lennox






środa, 11 marca 2015

Liny z bursztynem

Seria lin rozwija się moim zdaniem prawidłowo. Nie mam w niej za dużo egzemplarzy ani też dziesiątek modeli ale za to każdy model jest dobrze przemyślany i każdą linę sama bym z chęcią nosiła.
Właściwie dwa modele są już moimi i czekają na wiosnę bym mogła je nosić.
Jeden to z pomarańczowym karabińczykiem z wpisu, w którym przedstawiłam początek serii klik.
Druga to lina z bursztynami w moim ulubionym oliwkowy kolorze, którą chciałabym pokazać Wam dzisiaj.
Naszyjniki z bursztynami na razie powstaną dwa, może trzy. Kwestia zdobycia takich bursztynów okazała się trudniejsza niż myślałam.
Do słuchania  Republika w moim ulubionym utworze... chociaż błąd- każdy ich utwór jest moim ulubionym;)
Za zdjęcia jak zawsze ostatnio odpowiedzialny jest Tomasz




wtorek, 10 marca 2015

Kolczyki z kolczykow

Uwielbiam przeróbki różnego rodzaju. Lubię bluzki z sukienek, sukienki z bluzek i często przerabiam biżuterię którą mam na inną.
Kolczyki kupiłam na wyprzedaży od razu z założeniem, że je przerobię ponieważ bardzo podobały mi się blaszki z jakich zostały wykonane.
Moje są większe i bogatsze od oryginału i przyznaję, że bardzo mi się podobają.

Do słuchania Alexander

Liny na wiosne

W grudniu zeszłego roku postanowiłam wrócić do biżuterii z lin klik.
Moim zdaniem bardzo pasuje do sportowych, wiosennych stylizacji dlatego teraz gdy robi się coraz cieplej będę tą serię poszerzać o kolejne wzory.
Dzisiaj dwa nowe naszyjniki oraz zdjęcia tych poprzednich na mnie żeby łatwiej można było sobie wyobrazić jak to jest noszone;)
Do słuchania coś innego, odkrytego ostatnio przypadkiem Petra Magoni & Ferruccio Spinetti