czwartek, 19 czerwca 2014

Krzemień pasiasty i sutasz

Jakiś czas temu chciałam zrobić biżuterię, która mocno nawiązywałaby do naszych rodzimych bogactw. W końcu wpadł mi do ręki krzemień pasiasty bo bursztyn jest już chyba zbyt oczywisty (chociaż nie znaczy, że nudny i na pewno się tutaj jeszcze pojawi).
Jestem całkowicie zakochana w tym pasiastym minerale więc na pewno jeszcze do niego wrócę.
Zdjęcia z sesji z Aleksandrą
fot. Kasia
stylizacja Dominika
make up Klaudia





do słuchania jak dla mnie królowa fortepianu i nie tylko Tori Amos w jednym z moich ulubionych utworów o miłości... miłego wieczoru

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz