Bardzo lubię prowadzić warsztaty sutasz i czasem mam tą przyjemność. Jakiś czas temu miałam w mojej kuchni takie mini spotkanie przy kawie i herbacie nad nićmi i taśmami sutasz.
Wisiorki szyły u mnie mama z córką; efekt dla mnie super ponieważ po raz kolejny ktoś zaskoczył mnie tym co można zrobić z materiałów znalezionych u mnie w pracowni.
Poza tym całkiem fajny sposób na spędzenie razem Dnia Matki, muszę o tym pamiętać w przyszłym roku;)
Do słuchania doskonały Sting
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz