Moja znajomość z Julią zaowocowała pierwszą moją biżuterią z imieniem.
Specjalnie dl Juli zrobiłam kolczyki, które postanowiłyśmy także w limitowanej serii 3 sztuk wprowadzić do sprzedaży. Kolczyki mają imię Juliette bo w końcu pod takim imieniem Julia jest znana internautom.
Miały być w kolorach jesiennych liści i ich zadaniem jest ożywienie jesiennych stylizacji.
Moim zdaniem wyszły bardzo ładne.
Więcej zdjęć kolczyków i stylizacji Juli we wpisie icey outfit
Kolczyki do kupienia tutaj
Do słuchania radiohead dla mnie to już klasyka a ta nigdy nie jest nudna
sobota, 30 listopada 2013
czwartek, 28 listopada 2013
Korabiewice
Schronisko dla zwierząt w Korabiewicach jak dla mnie jest miejscem wyjątkowym. Nie miałam co prawda nigdy okazji by tam pojechać ale poznałam dwójkę wspaniałych wolontariuszy i pół roku temu zdecydowałam się na adopcję psa od nich. Moja Aza ma 12 lat i całe życie mieszkała właśnie w Korabiewicach; u mnie ma tylko zasłużoną emeryturę.
Z okazji tego półrocza razem i po prostu z wdzięczności za to jacy są i że zawsze mogę na nich liczyć postanowiłam przekazać na licytację mój naszyjnik. Całkowity dochód zasili konto schroniska i pomoże w leczeniu Agrafki.
Dzisiaj dla przypomnienia zdjęcie naszyjnika i dla pochwalenia się moim czarnym, kochanym cudem zdjęcie Azy.
Naszyjnik można licytować tutaj
Zapraszam też do polubienia Korabiewic na fb tutaj
Do słuchania Aldrig Ensam piękny utwór i cudowny tekst... zakochałam się w tej wersji parę lat temu i wraca do mnie do dzisiaj.
Z okazji tego półrocza razem i po prostu z wdzięczności za to jacy są i że zawsze mogę na nich liczyć postanowiłam przekazać na licytację mój naszyjnik. Całkowity dochód zasili konto schroniska i pomoże w leczeniu Agrafki.
Dzisiaj dla przypomnienia zdjęcie naszyjnika i dla pochwalenia się moim czarnym, kochanym cudem zdjęcie Azy.
Naszyjnik można licytować tutaj
Zapraszam też do polubienia Korabiewic na fb tutaj
Do słuchania Aldrig Ensam piękny utwór i cudowny tekst... zakochałam się w tej wersji parę lat temu i wraca do mnie do dzisiaj.
środa, 27 listopada 2013
bzzzdet charytatywnie
Szykuję serię bransoletek z lin na rzecz fundacji SOS Bokserom. Dochód z bransoletek ma pomóc fundacji w opłaceniu hotelików podopiecznych tak by boksiowe tyłki nie marzły zimą w schroniskach;)
Do tej pory przekazywałam fundacji pojedyncze egzemplarze i dawały ładny efekt, teraz to będzie moja pierwsza seria bransoletek i mam nadzieję przyniesie oczekiwany efekt.
Zdjęcia robiła jak zwykle Kasia a modelkami były cztery cudowne poznańskie blogerki modowe.
Z niecierpliwością czekam na efekty sesji a potem sprzedaży.
Dzisiaj mała zapowiedź i zdjęcie z Irminą w roli modelki
Do słuchania odkryta parę dni temu przeze mnie Hannah Schneider dla mnie jest niesamowita;)
Do tej pory przekazywałam fundacji pojedyncze egzemplarze i dawały ładny efekt, teraz to będzie moja pierwsza seria bransoletek i mam nadzieję przyniesie oczekiwany efekt.
Zdjęcia robiła jak zwykle Kasia a modelkami były cztery cudowne poznańskie blogerki modowe.
Z niecierpliwością czekam na efekty sesji a potem sprzedaży.
Dzisiaj mała zapowiedź i zdjęcie z Irminą w roli modelki
Do słuchania odkryta parę dni temu przeze mnie Hannah Schneider dla mnie jest niesamowita;)
środa, 20 listopada 2013
Motyle
Trochę ostatnio jestem tutaj mniej aktywna ale to tylko chwilowo z powodu nawału pracy i nauki. Po trzydziestce powrót do szkoły jest nie lada wyzwaniem.
Dzisiaj mały przedsmak tego za co się od pewnego czasu zabieram czyli kolejnej serii kolczyków sutaszowych. Tym razem chciałam zrobić coś innego i zdecydowałam się na połączenie sutaszu z grafiką.
Mam nadzieje wyszło dobrze.
Do słuchania J.S. Bach ponieważ klasyka nigdy nie jest nudna a pracuje i uczy się przy niej doskonale.
Zdjęcie mojego autorstwa ale jak tylko będę miała skończoną całą serię przedstawię je jeszcze na Izie bo przy niej na pewno będą wyglądały lepiej;)
Dzisiaj mały przedsmak tego za co się od pewnego czasu zabieram czyli kolejnej serii kolczyków sutaszowych. Tym razem chciałam zrobić coś innego i zdecydowałam się na połączenie sutaszu z grafiką.
Mam nadzieje wyszło dobrze.
Do słuchania J.S. Bach ponieważ klasyka nigdy nie jest nudna a pracuje i uczy się przy niej doskonale.
Zdjęcie mojego autorstwa ale jak tylko będę miała skończoną całą serię przedstawię je jeszcze na Izie bo przy niej na pewno będą wyglądały lepiej;)
niedziela, 17 listopada 2013
Konkurs z Julią
Polubiłyśmy się z Julią na tyle, że postanowiłyśmy razem świętować drugie urodziny Jej bloga. Z tej okazji zrobiłam dla niej kolczyki mojego ulubionego przez klientki modelu ale w innej niż do tej pory kolorystyce.
Julia zdecydowała, że ma to być zieleń co mnie bardzo ucieszyło bo od dłuższego czasu ten kolor chodził mi po głowie.
Zasady są proste a ponieważ to konkurs urodzinowy Julii zapraszam do udziału na Jej blogu czyli tutaj
Julia zdecydowała, że ma to być zieleń co mnie bardzo ucieszyło bo od dłuższego czasu ten kolor chodził mi po głowie.
Zasady są proste a ponieważ to konkurs urodzinowy Julii zapraszam do udziału na Jej blogu czyli tutaj
środa, 13 listopada 2013
początek
Dzisiaj kilka zdjęć znalezionych na moim komputerze sprzed paru lat.
Od tego się zaczęła moja przygoda z biżuterią. Jakieś sześć-siedem lat temu sprowadziłam z Hawajów pierwsze moje orzechy kukui. Nie obyło się bez problemów i przygód od niespodziewanych opłat celnych po nadgorliwość celników do walki z przemytem i ich chęcią by każdy orzech rozgnieść i sprawdzić czy nie mam tam narkotyków. Ale mimo tych problemów i efektu końcowego, który nie przyniósł aż tak oszałamiających dochodów na jakie liczyłam warto było ponieważ sporo się wtedy nauczyłam, poza tym orzechy nadal się pojawiają w mojej pracy bo uważam je za bardzo ładny surowiec.
Dzisiaj pierwsze zdjęcia z pierwszej mojej oferty orzechowej. Przyznaję, że minęło tyle czasu że niestety nie pamiętam kto zrobił te zdjęcia.
Do słuchania hedonism ; utwór starszy od mojej przygody z orzechami ale często do tej płyty wracam.
Od tego się zaczęła moja przygoda z biżuterią. Jakieś sześć-siedem lat temu sprowadziłam z Hawajów pierwsze moje orzechy kukui. Nie obyło się bez problemów i przygód od niespodziewanych opłat celnych po nadgorliwość celników do walki z przemytem i ich chęcią by każdy orzech rozgnieść i sprawdzić czy nie mam tam narkotyków. Ale mimo tych problemów i efektu końcowego, który nie przyniósł aż tak oszałamiających dochodów na jakie liczyłam warto było ponieważ sporo się wtedy nauczyłam, poza tym orzechy nadal się pojawiają w mojej pracy bo uważam je za bardzo ładny surowiec.
Dzisiaj pierwsze zdjęcia z pierwszej mojej oferty orzechowej. Przyznaję, że minęło tyle czasu że niestety nie pamiętam kto zrobił te zdjęcia.
Do słuchania hedonism ; utwór starszy od mojej przygody z orzechami ale często do tej płyty wracam.
poniedziałek, 11 listopada 2013
żmijka
Cały czas myślę o uruchomieniu serii broszek. Sama bardzo rzadko takowe noszę ale z drugiej strony ja bardzo rzadko noszę jakąkolwiek biżuterię co przy mojej pracy jest według wielu osób nieprofesjonalne; bo w końcu nosząc swoje wyroby mogłabym być swoją chodzącą reklamą... ale cóż jestem dziewczyną w trampkach, która zawsze chciała być tą w szpilkach ale nie potrafi w nich chodzić;)
Dzisiaj małe wspomnienie pewnej broszki; model ten miałam w wielu kolorach i mam nadzieję jeszcze u mnie zagości.
Do słuchania Nie pytaj o Polskę bo dzień mamy dzisiaj szczególny
Dzisiaj małe wspomnienie pewnej broszki; model ten miałam w wielu kolorach i mam nadzieję jeszcze u mnie zagości.
Do słuchania Nie pytaj o Polskę bo dzień mamy dzisiaj szczególny
niedziela, 10 listopada 2013
Magda i kawa po raz drugi
Tydzień temu pokazałam zdjęcia z sesji, do której wypożyczyłam naszyjnik. Początkowo sesja miała być tylko studyjna i portretowa, w końcowym efekcie dziewczyny zdecydowały się także na plener i na wstępie dały mi zdjęcia właśnie plenerowe, którymi już się chwaliłam.
Dzisiaj dotarły do mnie zdjęcia studyjne. Dla mnie osobiście makijaż Magdy to prawdziwy pokaz talentu Pauliny.
Naszyjnik wykonany z dużego kryształu swarovskiego migdał w kolorze copper, oraz kilku bicone w tej samej barwie, jedwabnych taśm sutaszowych, kuleczek brązu i oczywiście kilkuset ziaren kawy trwale przyklejonych do woskowanego sznurka. Z tyłu regulowany łańcuszkiem z brązu.
Do kupienia tutaj
fot. Justyna
makijaż Paulina
modelka Magda
do słuchania coś w zupełnie innych klimatach saltwater... jechałam dzisiaj samochodem z moją mamą i nagle (po wehikule czasu było to dużym zaskoczeniem) w swojej audycji radiowej puściła to Agnieszka Chylińska. Sporo wspomnień z przed ładnych paru lat wróciło. Poza tym lubię patrzeć na początek tego klipu, tę plażę i wodę.
Dzisiaj dotarły do mnie zdjęcia studyjne. Dla mnie osobiście makijaż Magdy to prawdziwy pokaz talentu Pauliny.
Naszyjnik wykonany z dużego kryształu swarovskiego migdał w kolorze copper, oraz kilku bicone w tej samej barwie, jedwabnych taśm sutaszowych, kuleczek brązu i oczywiście kilkuset ziaren kawy trwale przyklejonych do woskowanego sznurka. Z tyłu regulowany łańcuszkiem z brązu.
Do kupienia tutaj
fot. Justyna
makijaż Paulina
modelka Magda
do słuchania coś w zupełnie innych klimatach saltwater... jechałam dzisiaj samochodem z moją mamą i nagle (po wehikule czasu było to dużym zaskoczeniem) w swojej audycji radiowej puściła to Agnieszka Chylińska. Sporo wspomnień z przed ładnych paru lat wróciło. Poza tym lubię patrzeć na początek tego klipu, tę plażę i wodę.
piątek, 8 listopada 2013
sandy skoglund
Dzisiaj dla odmiany kilka "fotografii" pani Sandy Skoglung. Odkryłam ją ostatnio zupełnie przypadkiem na jednym z portali dla architektów wnętrz; czasem lubię oglądać tego typu strony szukając jakiegoś pomysłu na to jak mogłabym urządzić moje skromne mieszkanko. Przyznam szczerze, że takie zielone koty czy złote rybki (tytuł "Zemsta Złotych Rybek") bardzo chętnie przygarnęłabym do swojego domu.
Do słuchania tym razem żywiej kamp!, uwielbiam ten zespół właściwie od prawie samego początku ich działalności... jeden z nich ma nawet ode mnie kota;)
Do słuchania tym razem żywiej kamp!, uwielbiam ten zespół właściwie od prawie samego początku ich działalności... jeden z nich ma nawet ode mnie kota;)
Juliette in Woderland
Kolejna stylizacja Julii znanej z bloga http://www.juliettecapuleti.com/, w której wykorzystała kolczyki z mojej serii sutaszowej "Jesień 2013". Jak dla mnie stylizacja fantastyczna; Julia za każdym razem zaskakuje mnie swoimi pomysłami, ja na pewno ubrałabym te kolczyki to zupełnie innego zestawu...
Ostatnie zdjęcie to zdjęcie Izy w tych kolczykach by bardziej przybliżyć model.
Kolczyki wykonane z piasku pustyni, cyrkonii w złotej oprawie, kryształka swarovskiego smoked topaz i bigli ze srebra próby 925.
Kolczyki do kupienia tutaj
Więcej zdjęć na blogu Julii w poście check shirt
Do słuchania na dzisiaj all of me
Ostatnie zdjęcie to zdjęcie Izy w tych kolczykach by bardziej przybliżyć model.
Kolczyki wykonane z piasku pustyni, cyrkonii w złotej oprawie, kryształka swarovskiego smoked topaz i bigli ze srebra próby 925.
Kolczyki do kupienia tutaj
Więcej zdjęć na blogu Julii w poście check shirt
Do słuchania na dzisiaj all of me
czwartek, 7 listopada 2013
kawa eksportowo...
Zgodnie z wczorajszą obietnicą zamieszczam więcej zdjęć moich kawowych nowości, które przygotowałam do galerii Cachee we Francji.
Jesień ostatnio przestała być taka piękna i złota więc sesja odbyła się domowym zaciszu i bardziej domowych klimatach, bez wyszukanych strojów i fryzur ale moim zdaniem Ania w takim wydaniu też prezentuje się zniewalająco.
fot.Kasia
modelka Ania
do słuchania think twice ponieważ pogoda z rana i deszcz za oknem nie nastraja do skoczniejszych dźwięków...
Jesień ostatnio przestała być taka piękna i złota więc sesja odbyła się domowym zaciszu i bardziej domowych klimatach, bez wyszukanych strojów i fryzur ale moim zdaniem Ania w takim wydaniu też prezentuje się zniewalająco.
fot.Kasia
modelka Ania
do słuchania think twice ponieważ pogoda z rana i deszcz za oknem nie nastraja do skoczniejszych dźwięków...
środa, 6 listopada 2013
mały przedsmak kawowych nowości
Za chwilę pochwalę się większą ilością zdjęć moich kawowych nowości i Ani w domowym klimacie... brakuje mi na tym zdjęciu tylko stojącej obok filiżanki ale i tak podobno patrząc na zdjęcia z moją kawą czuje się jej zapach.
Pierwszy naszyjnik z serii, którą wysyłam do Francji; jak zwykle ciężko mi będzie się z nim rozstać.
fot. Kasia
modelka Ania
do słuchania c'est la vie i ciężko to uzasadnić takie to czasem oczywiste...
Pierwszy naszyjnik z serii, którą wysyłam do Francji; jak zwykle ciężko mi będzie się z nim rozstać.
fot. Kasia
modelka Ania
do słuchania c'est la vie i ciężko to uzasadnić takie to czasem oczywiste...
wtorek, 5 listopada 2013
piąta pora roku
Dzisiaj chwila przerwy w zamieszczaniu zdjęć moich prac. Bynajmniej nie dlatego, że nic nie robię ale dlatego, że czekam na efekty prac fotografa.
Ponieważ dostałam bardzo miłego maila odnośnie tego wpisu miłość postanowiłam polecić Ci, Drogi Czytelniku kolejny film, który bardzo lubię.
Tym razem będzie też o miłości ale zupełnie inaczej i zdecydowanie lżej.
Często gdy pracuję oglądam jakiś film . Klejenie kawy gdy wzór jest już wymyślony jest po prostu serią ciągle powtarzających się czynności nie wymagających zbyt wielkiego myślenia stąd możliwe jest oglądanie przy tym jakiegoś filmu... musi to być jednak film, który nie zmusza do ciągłego wgapiania się w ekran i nie szokuje zbytnio bo wtedy o poparzenie palców klejem nie trudno;)
Do takich filmów zaliczam "Piątą Porę Roku". Dla mnie film pełen magii i nadziei, że w każdym wieku można jeszcze spotkać miłość, która może nie pierwsza ale na pewno może być wielką miłością.
Podobno to polski film drogi, gdzieś czytałam, że nasza rodzima wersja "Wożąc Panią Daisy"... nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym; dla mnie to zestaw cudownych obrazów i zdjęć, fantastyczne światło i przede wszystkim doskonałe kreacje pani Ewy Wiśniewskiej (jaka ona jest piękna w tym filmie, zielona sukienka na długo zostaje w pamięci) i pana Mariana Dziędziela. Ról drugoplanowych też nie można nie zauważyć skoro stworzone są przez sporo wybitnych nazwisk: pani Teresa Szmigielówna (niby tylko chwilka a jak cieszy Jej widok;), pan Artur Grabowski i wielu innych. Mogłabym się nad tym filmem zachwycać godzinami i pisać wiele stron ale lepiej po prostu wstawię mały zwiastun i napiszę krótko, że bardzo bardzo polecam;)
...aj, jako córka gołębiarza wspomnę jeszcze, że ten ptasi wątek mnie w tym filmie szczególnie cieszy i bawi...
zwiastun
Ponieważ dostałam bardzo miłego maila odnośnie tego wpisu miłość postanowiłam polecić Ci, Drogi Czytelniku kolejny film, który bardzo lubię.
Tym razem będzie też o miłości ale zupełnie inaczej i zdecydowanie lżej.
Często gdy pracuję oglądam jakiś film . Klejenie kawy gdy wzór jest już wymyślony jest po prostu serią ciągle powtarzających się czynności nie wymagających zbyt wielkiego myślenia stąd możliwe jest oglądanie przy tym jakiegoś filmu... musi to być jednak film, który nie zmusza do ciągłego wgapiania się w ekran i nie szokuje zbytnio bo wtedy o poparzenie palców klejem nie trudno;)
Do takich filmów zaliczam "Piątą Porę Roku". Dla mnie film pełen magii i nadziei, że w każdym wieku można jeszcze spotkać miłość, która może nie pierwsza ale na pewno może być wielką miłością.
Podobno to polski film drogi, gdzieś czytałam, że nasza rodzima wersja "Wożąc Panią Daisy"... nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym; dla mnie to zestaw cudownych obrazów i zdjęć, fantastyczne światło i przede wszystkim doskonałe kreacje pani Ewy Wiśniewskiej (jaka ona jest piękna w tym filmie, zielona sukienka na długo zostaje w pamięci) i pana Mariana Dziędziela. Ról drugoplanowych też nie można nie zauważyć skoro stworzone są przez sporo wybitnych nazwisk: pani Teresa Szmigielówna (niby tylko chwilka a jak cieszy Jej widok;), pan Artur Grabowski i wielu innych. Mogłabym się nad tym filmem zachwycać godzinami i pisać wiele stron ale lepiej po prostu wstawię mały zwiastun i napiszę krótko, że bardzo bardzo polecam;)
...aj, jako córka gołębiarza wspomnę jeszcze, że ten ptasi wątek mnie w tym filmie szczególnie cieszy i bawi...
zwiastun
poniedziałek, 4 listopada 2013
zapowiedź
Wkrótce wysyłam serię kawową do małej francuskiej galerii pełnej ciepłego klimatu i słonecznych barw. Jak tylko tam dotrą na pewno się tym tutaj pochwalę.
Na razie szykuję biżuterię i chcąc mieć jakąś pamiątkę po tych modelach (bo lubię moje prace i z niektórymi ciężko się rozstać) umówiłam się na małą sesję z Kasią za aparatem i oczywiście Anią przed obiektywem.
Czekam z niecierpliwością na efekty a dzisiaj w ramach oczekiwań mały backstage jaki Kasia udostępniła na swoim profilu.
Do słuchania Lucia ; odkryłam ją wczoraj zupełnie przypadkiem i teraz nie mogę przestać jej słuchać. Poza tym zawsze chciałam być ruda i nawet popełniłam parę prób w tym kierunku... szkoda, że można o tym zapomnieć ale zdjęcia z takim spranym kolorem zostają;)
Na razie szykuję biżuterię i chcąc mieć jakąś pamiątkę po tych modelach (bo lubię moje prace i z niektórymi ciężko się rozstać) umówiłam się na małą sesję z Kasią za aparatem i oczywiście Anią przed obiektywem.
Czekam z niecierpliwością na efekty a dzisiaj w ramach oczekiwań mały backstage jaki Kasia udostępniła na swoim profilu.
Do słuchania Lucia ; odkryłam ją wczoraj zupełnie przypadkiem i teraz nie mogę przestać jej słuchać. Poza tym zawsze chciałam być ruda i nawet popełniłam parę prób w tym kierunku... szkoda, że można o tym zapomnieć ale zdjęcia z takim spranym kolorem zostają;)
niedziela, 3 listopada 2013
krwiście...
Pomysł chodził mi po głowie jakiś czas. Gdy moja kochana mama wymyśliła rurki bzzzdet zaczęłam się zastanawiać co jeszcze można na nich grawerować. Ponieważ zdarza mi się oddawać krew i mam świadomość jak bardzo ważny jest to temat pomysł na bransoletki z grupą krwi był jakby naturalną koleją rzeczy w mojej działalności.
Chciałam by były proste i szlachetne dlatego postawiłam na wysokiej jakości rzemienie w naturalnych kolorach lub bardziej stonowanych. Każdą bransoletkę oprócz mojej rurki ze stali nierdzewnej zdobi cienka czerwona skórzana "żyłka". Tradycyjny napis bzzzdet, który zazwyczaj znajduje się z przodu rurki tym razem grzecznie zmniejszył swój rozmiar i przeniósł się do wnętrza bransoletki;)
Ja swoją b Rh- noszę praktycznie wszędzie i jest to aktualnie mój ukochany gadżet.
Zdjęcia mojego autorstwa więc proszę o wyrozumiałość ponieważ dopiero oswajam się z tym tematem.
Do słuchania na wieczór somwhere ponieważ moim skromnym zdaniem Ona nie ma sobie równych...
Chciałam by były proste i szlachetne dlatego postawiłam na wysokiej jakości rzemienie w naturalnych kolorach lub bardziej stonowanych. Każdą bransoletkę oprócz mojej rurki ze stali nierdzewnej zdobi cienka czerwona skórzana "żyłka". Tradycyjny napis bzzzdet, który zazwyczaj znajduje się z przodu rurki tym razem grzecznie zmniejszył swój rozmiar i przeniósł się do wnętrza bransoletki;)
Ja swoją b Rh- noszę praktycznie wszędzie i jest to aktualnie mój ukochany gadżet.
Zdjęcia mojego autorstwa więc proszę o wyrozumiałość ponieważ dopiero oswajam się z tym tematem.
Do słuchania na wieczór somwhere ponieważ moim skromnym zdaniem Ona nie ma sobie równych...
Subskrybuj:
Posty (Atom)