Mam słabość do polskich filmów. Nie uważam, jak wielu, że w polskim kinie od lat nic się nie dzieje. Ostatnio Scorsese wybrał 21 najlepszych jego zdaniem polskich filmów. Najmłodszy był z 1987 roku. Uwielbiam jego filmy i uważam za geniusza ale przykro mi, że nie docenił tak wielkich dla mnie reżyserów jak chociażby Sławomir Fabicki czy Wojciech Smarzowski o Janie Jakubie Kolskim nie zapominając... Zabolało, więc dzisiaj krótka notka o filmie, który dla mnie jest doskonały w każdej klatce. "Miłość" Sławomira Fabickiego to jedna z moich pereł na półce. W sumie nie można się spodziewać złego filmu po kimś kto wcześniej zrobił "Z odzysku" i "Męską Sprawę" i po takiej obsadzie aktorskiej, w której nawet role drugoplanowe są perfekcyjnie zagrane.
Podobno kadry tego filmu miały przypominać pełne przestrzeni i samotności bohaterów obrazy Edwarda Hoppera.
Dzisiaj w ramach drobnej wieczornej przerwy od mojej biżuterii kilka dla mnie wyjątkowych dzieł tego malarza i zwiastun filmu MIŁOŚĆ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz