Lubię poniedziałki. Zawsze mam wtedy sporo planów co mogę zrobić w danym tygodniu; nie zawsze lubię piątki gdy wiem już z czym się nie wyrobiłam;)
Dzisiaj jednak mam poniedziałek weekendowy. Mój kochany syn postanowił przedłużyć chorobę z zeszłego tygodnia o jeszcze jeden dzień i zamiast iść do przedszkola spędzić ten początek tygodnia ze mną.
Szaleję za moim synem bezgranicznie i lubię nasze leniwe poranki.
Dzisiaj tak dla oderwania od mojej biżuteryjnej codzienności trochę wspomnień i kilka zdjęć z sesji sprzed prawie trzech lat. Wykonał je mój przyjaciel, który jak dla mnie jest doskonałym fotografem. Często też robi zdjęcia dla bzzzdet pod warunkiem, że jest w Polsce także na pewno jeszcze o nim tu wspomnę.
fot. fot. http://velvetleafphotography.com
I tradycyjnie coś do posłuchania chociaż dzisiaj zapraszam Cię także drogi czytelniku do obejrzenia... Film "Unmade Beds" widziałam już parę lat temu ale chętnie do niego wracam i wróciłam wczoraj. Cudowny obraz pełen pięknego światła i ciepła. Polecam szczególnie dla tych, dla których niekoniecznie akcja trzymająca w napięciu jest najważniejsza.
słuchajmy i oglądajmy cherry blossoms
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz