Cała moja przygoda z biżuterią zaczęła się chyba właśnie od orzechów kukui. Dla niewtajemniczonych pochodzą z Hawajów gdzie od lat są wykorzystywane do tradycyjnej biżuterii tamtejszych mieszkańców. Parę lat temu wymyśliłam sobie żeby wprowadzić je w Polsce. Trafiłam na fatalny moment. Byłam wtedy w Irlandii i tam dziewczyny nosiły dużą biżuterię i orzechy wzbudziły wielki zachwyt. Pomyślałam więc, że jak wrócę z nimi do Polski to będzie strzał w dziesiątkę. Wróciłam z setkami orzechów by dowiedzieć się, że "nasza ulica" ciągle nosi drobne łańcuszki. Musiałam czekać rok by moda na duże naszyjniki trafiła w końcu do nas i trochę przez to zrezygnowałam z wielu pomysłów. Ostatnio odkryłam w piwnicy resztki tamtejszych zbiorów i postanowiłam połączyć je z kawą.
Naszyjnik znalazł już swoją nową właścicielkę. Będzie cudownym prezentem imieninowym dla pewnej pani Katarzyny od jej męża.
fot. Kasia
modelka Ania
styl Dominika
Do słuchania Last Request ponieważ wieczorami lubię posłuchać czegoś spokojnego, a dodatkowo ten utwór kojarzy mi się z kimś kogoś kiedyś bardzo kochałam i jak dla mnie jest idealny na jesienne wieczory przy czerwonym winie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz